
Wpis 2
Wracam do ilustracji, którą zacząłem dawno temu. Gdzieś około urodzin syna mojego przyjaciela. Obiecałem, że dostanie taką podmorską historię na ścianę. Ściana mi pasuję gdyż jest w przyjemnym odcieniu morskiej zieleni. W takim też to klimacie zacząłem budować atmosferę pracy. Wymyśliłem sobie, że zrobię grafiki do ruskich gierek- na nowo. Mówię o tych podróbkach konsol Nintendo z czasów, w których nie wiedziałem o ISTNIENIU NINTENDO :).
Miałem z Bratem po jednej sztuce takiej konsoli. Ja dostałem Kucharzyka a On Ośmiorniczkę. Od początku Mu zazdrościłem. Ośmiorniczka miała historię. Na łodzi śmiałkowie siedzą w trójkę. Każdy czeka na swoją kolej by móc spróbować szczęścia w niewiarygodnej przygodzie w zdobywanie skarbu. Z łódki spuszcza się lina, a po niej zsuwa się pierwszy nurek. Na łódce pozostaje tylko dwóch. Skupieni czekają na swoją kolej.
Pierwszy etap ruchu- to zjazd w dół. Potem dziki bieg w kierunku zatopionego statku. W tle wielka ośmiornica- prawie na pół wyświetlacza konsoli. Macha mackami, chcąc chwycić nurka. Ten etap był najbardziej wciągający. Nurkiem można było pobierać skarb kilkukrotnie, ale niestety wiązało się to z większym ryzykiem gdyż nieuchronnie macka musiała dziabnąć. Takie życie- schodził następny nurek spróbować szczęścia. Itd.
Historia była jednym z tych składowych dla których pożądałem szaleńczo tej gry. Był też drugi powód, dla którego czasami ją podkradałem- to był protoplasta gier z otwartym światem. Poważnie. Można było decydować o wszystkim. Czy nurek wraca się na łódź, czy może jednak lepiej cofnąć go po jeszcze trochę skarbu. Przecież jest blisko,,, a może chwilkę pozostanie w łodzi.
A moja gra? Kucharzyk za to musiał bardzo szybko biegać (z...ć) z patelnią i podrzucać kiełbasy. Uwielbiałem bić na nim rekordy. Opanowywać techniki - być szybszym niż najlepszy przeciwnik - ja sam :). Jednak wydawało mi się, że ośmiorniczka jest kompletnie innym doświadczeniem. O Kucharzyku przy następnej gierkowej ilustracji.
No więc mam do ogarnięcia to co zacząłem parę lat temu. Myślę nad nurkiem, Tutaj układ pasuje do syreny, ale może jednak trochę za podobny. Zobaczę co z tego będzie, może powinno być bliższe oryginałowi.
Pozdrawiam
Michał Nowak
Dodatkowo przypominam o Festiwalu Komiksu, na którym będziemy.